Na początku swojej zawodowej kariery przeskakiwałem od jednego marzenia i celu do drugiego. Najpierw chciałem być dziennikarzem i pisarzem, potem korespondentem ze Wschodu. W międzyczasie jednak się przebranżowiłem i wykonałem osobisty pivot. Pracowałem w agencji, chciałem wyjechać do Londynu, potem myślałem, żeby stać się takim polskim Garym Varnenchukiem. Obserwowałem jak moi starsi koledzy i koleżanki z branży budują mosty, które pomagają im osiągnąć swoje cele i spełniać marzenia. Te obserwacje i procesy udało mi się zaimplementować u siebie, dopiero kiedy otworzyłem własną agencję.
(więcej…)
(Przeczytano 1 360 razy, z czego 1 razy dzisiaj)