Kiedy w Warszawie doszło w piątek do zamieszek społeczności LGBT+ z policją, jak zwykle odezwali się strażnicy tych najlepszych obyczajów, boomersi z prawa i lewa, którzy mają cringe, że „jak tak można było”, że „nie tędy droga”. Zapomnieli chyba, że do tej pory nikt, będący w mniejszości, równych praw jeszcze sobie nie wyprosił. Chociażby dlatego, że nie miał takiej możliwości. Stąd też obywatelskie nieposłuszeństwo.
(więcej…)
(Przeczytano 2 104 razy, z czego 1 razy dzisiaj)