Interaction Score i Behaviour Score to punkty za nasze działania na tej platformie społecznościowego.
Z tego tekstu dowiecie się:
- czym są te scoringi,
- dlaczego nie możecie ich sprawdzić,
- za co przyznawana są punkty ujemne,
- co się dzieje, kiedy mamy “niski rating” profilu.
Czym są Interaction Score i Behaviour Score na LinkedIn?
Na samym wstępie bardzo ważne info. Interaction Score i Behaviour Score nie zobaczymy na LinkedIn i nie mamy do niego wglądu. Możemy się jednak domyśleć, na podstawie rozpisanych standardów społeczności i dokumentacji technicznej LinkedIn, za co LinkedIn przyznaje punkty ujemne, a za co daje nam punkty dodatnie.
Im mniejszy Interaction Score i Behaviour Score posiadamy, tym większa szansa, że niektóre z funkcji LinkedIn zostaną dla nas tymczasowo zablokowane. Istnieje też szansa, że nasze konto zostanie zawieszone albo trwale usunięte.
Interaction Score dotyczy sposobu użytkowania przez nas platformy i czynności, które na niej wykonujemy.
Behaviour Score jest powiązany ze standardami społeczności LinkedIn i regulaminem oraz naszą oceną przez inne osoby korzystające z platformy (np. ukrywanie naszych treści, zgłaszanie wiadomości, zgłaszanie naszego profilu).
Interaction Score i Behaviour Score, a standardy społeczności
Po pierwsze, każda interakcja na LinkedIn powinna odbywać się w sposób cywilizowany i grzeczny. Czego nie toleruje LinkedIn?
- mowa nienawiści
- dyskryminacja
- rasizm
- prześladowanie
- homofobia
- niechciane znajomości o podłożu czy kontekście romantycznym
- bullying
LinkedIn mówi, że nauczył się rozpoznawać niektóre słowa i od razu na nie reaguje – obniżając rating profilu czy blokując dostęp czatu, a nawet i konto.
Im częściej nasze posty są zgłaszane, tym większa szansa, że na zablokowanie możliwości publikowania, usunięcie publikacji przed administrację czy nadanie treści niższego statusu.
W momencie, kiedy post jest zgłoszony, jako łamanie zasad społeczności LinkedIn, może być nałożony shadowban – widzi go tylko autor, aż do momentu podjęcia decyzji przez administrację serwisu. Dla takich profili spadają też zasięgi kolejnych publikacji według algorytmu LinkedIn.
Systemy chroniące
LinkedIn naprawdę umie rozpoznawać niektóre słowa. Każda interakcja jest interakcją zawodową. Jeśli zapraszasz kogoś przez czat na randkę albo proponujesz seks, powiem szczerze, nawet nie jest mi przykro za to że możesz zostać zgłoszony / zgłoszona. Wykorzystywanie swojej pozycji zawodowej do takich rzeczy to, po prostu, molesotowanie seksualne.
LinkedIn toczy też walkę przeciw botom. Nowe konta częściej poddawane są weryfikacji przy użyciu dowodu osobistego w momencie zauważenia na nich podejrzanych czynności. Taką czynnością jest wysłanie od razu wielu zaproszeń do kontaktu czy większej ilości wiadomości niż zwykle.
Dodatkowo na narzędzia nieautoryzowane przez LinkedIn będą po prostu banowane, a konta blokowane. Warto jest się więc dwa razy zastanowić, zanim skorzysta się z automatyzacji na LinkedIn.
Penalizowane mogą być więc też wpisy osób, które pozyskują np. wpisy z czatów grupowych, mających na celu wzajemne propomowanie treści. Dodatkowo, wysyłanie prośby o polecenie treści i zaserduszkowanie jej to naprawdę spamerska metoda.właszcza jeśli nie znasz dobrze odbiorcy swojej wiadomości.
Nie wymuszaj komentarzy na LinkedIn
LinkedIn nauczył się rozpoznawać komentarze, które są identyczne.
Jeśli algorytm zauważy, że masz pod postem dwadzieścia komentarzy o treści „chcę” utnie zasięgi takie posta. Dużo lepiej jeśli założysz landing page. A jeśli koniecznie zależy Ci na zasięgach, możesz wrzucić np. e-booka, jako dokument na LinkedIn. Taki można pobrać, udostępnić i skomentować z poziomu LinkedIn.
Komentarze są ważne i można je „wymusić” tagując odpowiednie osoby. Jeśli tagujesz konkretnych użytkowników w poście i nie odpowiedzą one komentarzem, algorytm treści to zauważy i ukarze Cię niższymi zasięgami. Nie staraj się, więc wykorzystywać tego na siłę i prosić o odpowiedzi ludzi, których nie znasz. Nie wymuszaj także w ten sposób wypowiedzi od osób, które nie wchodzą często w interakcję. Może być też tak, że temat nie jest w ogóle, uwaga, piękne słówko, relewantny z ich zainteresowaniami. Kiedy nie jest to konieczne (np. nie przedstawiasz line-upu konferencji), nie taguj więcej niż kilka osób w swoim poście.
LinkedIn jasno określa, jakie treści chcą wyświetlać. Jest to przede wszystkim profesjonalna sieć, dlatego staraj się też być profesjonalny lub profesjonalna.